widzisz synek. jakbyś z mamą poszedł na basen..

jesien startuje. trzeba było jakiegos bloga wypaprać. ja gunther - dumny absolwent filologii rosyjskiej mam świadomość nadchodzącej jeszcze małymi krokami starości (ale nadchodzącej). już dawno zabierałem sie za bloga bo w sumie troche sie dzieje, a rzeczy wymagają spisania, bo kurna z głowy wypadają niczym pomidor z bułki w kebabie. i tak się zabierałem za pisanie, aż mi komputer jakiś miły i ambitny kibic naszej lokalnej drużyny zawinął (no naprawde byl kibicem. tą łysą wersją kibica, co bransoletki noszą na nadgarstkach, spodnie któtkie takie pływackie i białe skarpety naciągnięte do pół piszczela. taki własnie mnie laptopa podwędził - nota bene w budzie z kebabem...). jebana bandyterka z zaporoskiej i okolic. wieśniaki, jakich mało nawet na nowym dworze. jeżdżę codziennie przez Rondo. Mijam ich te szprejowe wypociny. Wielki chrom na wiacie tramwajowej w kształcie maski vel trupiej czaszki projektu jakiegoś czereśniaka i pod spodem napis "Rondo wita". Nice...

Ale nie o tym. Ogarnąłem się z nowym komputerem i moge tłoczyć te posty niczym fabryka. Blog jest mój, więc będę go pisał po swojemu. Chyba bedzie dużo o melanżach, bo ostatnimi czasy z drobnymi przerwami nie skupiałem się na niczym innym.

26 lat. kawaler. chyba niewierzący, a czasami praktykujący. lubie kinder maxi king i chodzić na piechote z ołtaszyna do centrum. nie lubie Kasi Kowalskiej - nie zaprosilbym jej nawet na koncert do hospicjum. wole od niej cyganów z rynku - mają więcej funku i moje ulubione tamburyno. pisze bloga, z nadzieja ze wykopie go gdzies za 20 lat i powiem sobie, ze robiłem cfane rzeczy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz